poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Rozdział 4

Była niedziela , obudziłam się o 7.00 to później niż zwykle. Zeszłam na dół.
-Hejka mamo !!! - powiedziałam.
- Cześć księżniczko !!! Wyspałaś się ??? Coś dzisiaj dłużej spałaś !?
-Wiem... Wczoraj wróciłam o 22.30 jeszcze musiałam się umyć itp.
-Jak tam było na randce ???
-Romantycznie........ Dzisiaj niedziela co będziemy robić ???
-Za dwie godziny idziemy do kościoła , a później jedziesz z tatą do galerii.
-O matko znowu !!! On cały dzień potrafi oglądać wiertarki , telewizory , komputery......
-Wiem , ale macie zrobić zakupy na cały tydzień.
-Aha chyba że tak , w zakupach całotygodniowych to ja rządzę !!!
-Tylko nie nakupuj żelków !!!
-Ale ja lubię żelki !!!
-Dobrze , dobrze kup żelki ale nie za dużo !!!
-Dobrze mamo !!!
-Teraz zrobię Ci śniadanie , co chcesz ???
-Jedną bułkę z serkiem żółtym , poproszę.
-Dobrze idź obudź tatę.
-On jeszcze nie wstał ?!
-Nie.... Wczoraj długo pracował.
-Dobrze już go obudzę !!!
W tym momencie wybiegłam z kuchni. Pobiegłam do pokoju rodziców i obudziłam tatę.
-Tato , tato wstawaj !!!
-Już , już.
-Terazzzzzzzzz !!!!!!!!!
-Dobrze już wstaję !!!
Tata wstał i poszedł ze mną do kuchni.
-Dżustina to twoje śniadanie. A ty co chcesz kochanie ??? - mama zapytała się taty.
-Co zrobisz to będzie !!!
-Ok.
W kuchni długo rozmawialiśmy (tak jak przeważnie rano) i jedliśmy pyszne śniadanko. A ja myślałam tylko o Harrym....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz